2023.04.13
Dh Jerzy Skibiński odszedł do Pana
Dh Jerzy Skibiński odszedł do Pana!
Ur. 6.05.1943 r. w Borysławiu, zm. 12.04.2023 r. w Sanoku.
Pogrzeb odbędzie się w piątek, 14 kwietnia 2023 r. o godz. 1400, na Cmentarzu Centralnym w Sanoku.
Dobry Jezu, a nasz Panie, daj Mu wieczne spoczywanie!
Dh Jerzy Skibiński był członkiem TG „Sokół” w Sanoku od 11 lipca 2004 r.
Był Członkiem Komisji Rewizyjnej w okresie 2005–2008.
Dh Jerzy Skibiński, jako długoletni członek „Sokoła”, brał czynny udział w organizacji uroczystości i zawodów sokolich, współpracował z PDS.
Jego teoretyczne i praktyczne doświadczenie jako zawodnika, działacza i sędziego było pomocne dla działalności „Sokoła”.
Odznaczony Brązową Honorową Odznaką „SOKÓŁ” SANOK –2019.
Będziemy Cię Jurku pamiętać jako uczciwego, dobrego człowieka, wielkiego patriotę!
Cześć Twojej Pamięci!
Jego pradziadkiem był znany i ceniony działacz sanockiego „Sokoła” dh Władysław Sygnarski.
Rodzinie składamy wyrazy szczerego współczucia!
W imieniu Zarządu TG „Sokół” w Sanoku
Bronisław Kielar
Pradziadek dh. Jerzego Skibińskiego, którego nagrobek w formie sokoła bez głowy i z uszkodzonymi skrzydłami wymaga remontu.
W dniu 9.08.2019 r. dh. Barbara Milczanowska i dh Witold Sebastyański (członkowie Grupy Turystyczno-Historycznej TG „Sokół” w Sanoku) odwiedzili Borysław. Głównym celem ich wyprawy było odszukanie domu rodzinnego naszego dh. Jerzego Skibińskiego.
Odnaleźli posesję z bardzo dobrze utrzymanym domem z pięknym starym ogrodzeniem. Obecnie prawdopodobnie znajduje się tutaj przedszkole. Dom ten był kiedyś własnością taty Jurka Skibińskiego. Od lipca 1943 roku Ukraińcy organizowali obławy na Polaków na tych terenach.
Krótka historia rodziny Jurka Skibińskiego.
Pradziadek Jurka Skibińskiego – Władysław Sygnarski (ur. się w 1864 r. w Tarnowie, zmarł w 1925 r. w Posadzie Olchowskiej). W Tarnowie ukończył Szkołę Wydziałową, Seminarium Nauczycielskie i zdał maturę. Uczył języka polskiego, niemieckiego, religii, śpiewu, gimnastyki, kaligrafii, rysunków w Medyce, Jureczkowej, Dobromilu i Brzozowie. Trafił do Sanoka, gdzie został m.in. dyrektorem Szkoły Powszechnej im. Tadeusza Kościuszki w Posadzie Olchowskiej. Był członkiem i działaczem sanockiego gniazda Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” od 1890 do śmierci 1925 roku.
Pełnił funkcję członka wydziału, zastępcy naczelnika, naczelnika, gospodarza, członka sądu koleżeńskiego, oraz prowadził zajęcia z ćwiczeń sanockich sokołów. Na Posadzie Olchowskiej założył Kasę Stefczyka, kółko rolnicze, sklep spożywczy, został kierownikiem czytelni. Działał w Ochotniczej Straży Pożarnej. Był pszczelarzem. Miał dwie żony, pięciu synów i dwie córki (wg Wikipedii).
Jednym z synów Władysława Sygnarskiego był Bolesław ur. w 1899 r., który z kolei miał córkę Irenę, a ona wyszła za mąż za ojca Jurka – Tadeusza Skibińskiego. Dziadek Bolesław z córką i zięciem Tadeuszem w latach trzydziestych wyjechali do Borysławia. Tadeusz ukończył szkołę naftową. Wraz ze swoim teściem robili poszukiwania ropy naftowej. Wybudowali duży dom w centrum Borysławia. Dziadek dorobił się kopalni. W maju 1943 r. urodził się Jurek Skibiński. Czasy były bardzo ciężkie. W domu u Jurka nie było nic do jedzenia. 24 kwietnia 1944 r. ojciec Jurka pojechał do Dorożowa (tam mieli swoje ziemie) pociągiem, aby zdobyć coś do jedzenia. W drodze Ukraińcy zatrzymali pociąg i wymordowali wszystkich, którzy w nim jechali. Jurek opowiada: - „oni wiedzieli kogo mordują”. W Dorożowie pochowany jest ojciec jego matki. A gdzie jest grób jego ojca?
Do domu Borysławskiego władze nadały wysoko postawionego oficera (pułkownika?) z żoną. Jurek opowiadał, że dzięki tej kobiecie oni przeżyli. Ten pułkownik dał im rozkaz wyjechać do Zagórza. Tak znaleźli się w Sanoku i zamieszkali (Jurek z mamą) w budynku z wieżyczką przy ul. Niecałej 2. Dom ten był dla dwóch osób za duży, więc inżynier leśnik pan Rolski prosił, aby się z nimi zamienili na mieszkanie przy ulicy Sienkiewicza. Tak też się stało.