2013.03.14
Radni bardzo źle mówią o „Sokole”
Sanok, 15.03.2013 r.
Wystąpienia Szanownych Dyskutantów na Sesji Rady Miasta w dniu 12 lutego 2013 r. w sprawie punktu 18, wymagają odpowiedzi.
Na Sesji Rady Miasta Sanoka, która odbyła się w dniu 12 lutego 2013 r., temat jednego z omawianych punktów dotyczył Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Sanoku.
Punkt 18 zatytułowano:
Informacja Burmistrza Miasta dot. nieruchomości położonej przy ul. Mickiewicza w Sanoku (stare lodowisko „TORSAN”).
Zabrakło tylko informacji, że jest to nieruchomość „Sokoła”.
Dokładną informację dotyczącą działki „Sokoła” nr 541/4, jej historię oraz przebieg procesów sądowych w sprawie działki po byłym lodowisku z wyrokami sądowymi, proponuję przeczytać na stronie
www.sokolsanok.pl/historia_18.html
Obszerną informację w imieniu burmistrza Wojciecha Blecharczyka przedstawił radca prawny Mirosław Furczak, który jest upoważnionym przedstawicielem w sądach, w sprawie omawianej nieruchomości i zna wszystkie szczegóły tej sprawy.
Nie zgadzam się jednak z wypowiedzą Pana Furczaka dotyczącą liczby miejsc parkingowych na płycie b. lodowiska, otóż Biegły nie przyjął naszego uzasadnionego wyjaśnienia, że na płycie mieści się 80 miejsc parkingowych, a przyjął liczbę miejsc parkingowych podaną przez świadka Zbigniewa Zielińskiego. Biegły nie potrafił obliczyć właściwej liczby miejsc parkingowych, mając długość i szerokość płyty (53,2 m x 30 m) oraz szerokość jednego miejsca parkingowego (2,3 m wg Dz.U.2002.75.690 – ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. § 21). Mając takie dane, uczeń z gimnazjum powinien wyliczyć właściwą liczbę miejsc parkingowych jako 80, a nie 56 jak Sąd przyjął (wg obliczeń Biegłego).
Pan Furczak, informując w imieniu Burmistrza, że miasto będzie się domagać od Sokoła zwrotu wartości płyty, której wycenę określa na ~100 000 zł, rozpoczyna nowy nikomu nie potrzebny spór.
Dobrze by było, gdyby Burmistrz po rozebraniu konstrukcji zadaszenia zdecydował się przekazać „Sokołowi” działkę w takim stanie jak jest obecnie. To zakończyłoby wreszcie temat dotyczący przekazania działki „Sokołowi”.
W momencie, kiedy zgłoszone zostanie żądanie zapłaty Miastu za betonową płytę, to Towarzystwo będzie musiało zgłosić żądanie o odtworzenie boiska sportowego, które na tej działce wybudowali Sokoli.
Przypomnę, że na tej działce gdzie znajdował się stawek, z którego ogrodnik czerpał wodę do podlewania roślin w Parku, Sokoli wybudowali boisko sportowe, które oddano do użytku w 1929 r. Uroczystość 40. rocznicy istnienia sanockiego gniazda sokolego połączono z poświęceniem i otwarciem nowego boiska na obecnej działce 541/4. Była to duża uroczystość zorganizowana w dniach 3 i 4 sierpnia 1929 roku.
Omawiany temat dobrze znali radni Andrzej Chrobak i Wojciech Pruchnicki, którzy są członkami „Sokoła”, a którzy bronili dobrego imienia Towarzystwa oraz musieli odpierać ataki pozostałych radnych.
Po naszej stronie jest również radny Roman Babiak, który nie jest członkiem „Sokoła”, ale zna doskonale temat od strony finansowej i kolejny raz zwraca uwagę na niegospodarność Burmistrza. Przypomniał sprawę czynszu za Parking, który wynosił 100 zł/m-c, a powinien wynosić kilka tys. zł/m-c. Poruszał również sprawę dużych kosztów, jakie Burmistrz wydaje na procesy sądowe, które to procesy są całkowicie zbędne i źle świadczą o Burmistrzu.
Sekretarz Miasta Pan Waldemar Och poinformował, że w 2006 r. wygaszany jest obiekt Torsanu, lodowisko zostaje przeniesione do nowej Hali. Od 2007 r. ten parking zaczął tam funkcjonować, ale nie stricte jako miejsce do parkowania, tylko była to potrzeba w pierwszej kolejności zabezpieczenia tego obiektu, który położony jest bezpośrednio przede wszystkim w sąsiedztwie parku skąd się przenosiły różnego rodzaju zagrożenia.
Pana sekretarza Ocha chciałem prosić aby nie opowiadał dorosłym ludziom bajek o różnego rodzaju zagrożeniach przenoszących się z Parku na teren płyty byłego lodowiska. Parkingowy nigdy nie chronił przed zagrożeniami nocnymi ponieważ pracował tylko 8 godzin (9-17), a w pozostałych godzinach zadaszenia nikt nigdy nie pilnował.
Wypowiedzi radnych: Jana Oklejewicza, Mariusza Chytły, Zbigniewa Daszyka, Teresy Lisowskiej były wypowiedziami niezbyt pochlebnymi dla wypowiadających.
Pan radny Jan Oklejewicz w swojej chaotycznej wypowiedzi porusza wiele spraw i z tego, co zrozumiałem chciałby, aby Towarzystwo było Towarzystwem Gimnastycznym i wielopłaszczyznowym, a nie tylko grupą osób zrzeszonych, przeważnie w wieku starszym. Chciałby kontrolować i rozliczać „Sokoła”, a równocześnie zastanawia się czy jest możliwość rozwiązania takiego Towarzystwa, odebrania uprawnień. Pan Przewodniczący Rady Miasta wie, że 99% społeczeństwa jest zaskoczona i zbulwersowana postępowaniem „Sokoła”. Wie również, że ludzie działający w tym Towarzystwie nie mają kompletnie rozeznania w czymkolwiek.
Mówi również, że odwołanie się do patriotycznych i szczytnych tradycji „Sokoła” przedwojennego to jest urąganie dzisiejszej rzeczywistości.
Przypomnę, że byli już tacy, którzy w ten sposób podchodzili do działalności patriotyczno-wychowawczo-sportowej. Działo się to w roku 1946, kiedy to wbrew prawu nie pozwolono na wznowienie działalności „Sokoła” po wojnie, a następnie w 1949 r., kiedy to oficjalnie, z rażącym naruszeniem prawa „Sokół” zlikwidowano, a ruchomości i nieruchomości przekazano Zarządowi Miasta.
W prawdzie dzisiaj już PZPR nie istnieje, nie istnieje również jej „córka” - SdRP, ale istnieje „wnuczka” – SLD i z tego, co Pan wypowiada wnioskuję, że tęskno Panu za ówczesnymi sposobami sprawowania władzy i chętnie zlikwidowałby Pan Towarzystwo. Trudno będzie wrócić do czasów, w których o takich sprawach decydowali sekretarze, a do budynku, którego właścicielem jest obecnie Podkarpacki Bank Spółdzielczy też będzie trudno wrócić. Ja się do tego trochę przyłożyłem. Pamiętam jak najpierw w Komitecie Obywatelskim, a następnie w I Radzie Miasta rozmawialiśmy o odebraniu budynku PZPR i zmianie jego przeznaczenia. Udało się nam umieścić tam Przychodnię Zdrowia, która była wtedy bardzo potrzebna. Dzisiaj mieści się tam PBS.
Co do propozycji Burmistrza, to były rozmowy na temat zamiany działki byłego lodowiska za lokal na Rynku o pow. 70 m2, w którym urzędował poseł Marian Daszyk. Do zamiany nie doszło, ale nie z naszej winy. Obecnie w tym lokalu SLD ma swoją siedzibę.
W związku z Pana mądrymi stwierdzeniami proponuję, aby się Pan skupił na organizowaniu pracy Rady Miasta, a tym samym na właściwym ułożeniu Budżetu Miasta, jego właściwej realizacji i kontroli wydatków finansowych przez Burmistrza. Widzimy przecież jak Sanok wygląda: wszędzie pełno śmieci, dziur na jezdniach i chodnikach, niewłaściwa kolejność inwestycji, brak właściwej współpracy z organizacjami pozarządowymi, karygodne gospodarowanie posiadanym majątkiem (np. za 80 miejsc parkingowych, przez wiele lat do kasy wpływa 100 zł/m-c, a powinno wpływać kilka tys. zł/m-c).
Wymienię jeszcze inne tematy, które czekają: Okęcie, kładka do Sosenek, spalarnia śmieci, ujęcie i cena wody, ułatwienia-pomoc dla młodych przedsiębiorców, obwodnica, właściwa organizacja Przychodni Zdrowia.
Szkoły nie posiadają odpowiednich sal gimnastycznych (np. G2), sport ogólnorozwojowy dla dzieci i młodzieży jest bardzo zaniedbany, Stadion „Wierchy” jest bardzo zaniedbany i przeznaczony do sprzedania (co dla mnie jest nie do pojęcia), tartan jest wszędzie u sąsiadów ale nie w Sanoku, Szkolne Kluby Sportowe i pozostałe Towarzystwa Sportowe dla dzieci i młodzieży są tak zaniedbane przez Władze Miasta, że trudno będzie je odbudować.
Pieniądze, które Rada Miasta pod Pana Przewodnictwem przeznacza na procesy sądowe z „Sokołem” czy np. z właścicielką hotelu „Pod Trzema Różami” powinny być potrącone z diet radnych popierających takie praktyki Burmistrza, a nie z budżetu miasta.
Pan radny Mariusz Chytła w swoim wystąpieniu poinformował, że w 1926 r. Prezydent Wojciechowski rozwiązał Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Polsce i zabronił w swoim dekrecie uwłaszczania się Sokoła na majątku, który został skomunalizowany na rzecz państwa.
Pan radny Chytła tworzy nową historię, wypowiadając w/w bzdury na sesji Rady Miasta. Ciekawy jestem gdzie takie informacje radny Chytła wyczytał?
Następny ciekawy zlepek słów wypowiedziany przez radnego Chytłę nadaje się również do przytoczenia: „w .2005 r. przychodzi grupa ludzi powołując się nie wiadomo na co i zajmuje w majestacie prawa rzeczy należące do miasta Sanoka, oczywiście wykorzystując pewne sytuacje.”
Wyrasta nam wielki sanocki myśliciel – może ktoś wie o czym jest mowa?
Spodobały mi się wypowiedzi radnego Chytły i dlatego przytoczę jeszcze jeden fragment – dla uciechy czytających: „Jeżeli się kwestionuje tylko jedną przesłankę najbardziej zawodną grupy ludzi, którzy twierdzą że wartość działki jest mniejsza, robione są ekspertyzy to czy nie można było zażądać drugiej ekspertyzy kiedy była niekorzystna dla miasta?”
Pan radny Chytła swoją twórczą wypowiedź, jak przystało radnemu Rady Miasta Sanoka, zakończył bardzo poważnie: „Miasto nie może sobie odpuścić tylko dlatego, że przegrało w dwóch instancjach, bo to wcale nie zamyka drogi i możliwości do dochodzenia odzyskania tego co się należy miastu.”
Pan radny Zbigniew Daszyk wspomniał o dzierżawie i remoncie budynku „Sokoła”. Zbulwersował się następnie gdybając: „gdyby była taka sytuacja, że nadal grają tam hokeiści to Towarzystwo sportowe byłoby likwidatorem najpopularniejszej dyscypliny sportu w Sanoku”.
Informuję uprzejmie radnego Daszyka, że ostatni mecz hokeiści zagrali na „TORSANIE" 21 marca 2006 r. (KH Sanok - Stoczniowiec Gdańsk - 6:@)
Jaki cel ma takie gdybanie na Sesji Rady Miasta? Ja tego nie wiem.
Pani radna Teresa Lisowska „z ogromną dezaprobatą oceniła zachowanie obecnego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, jako że słyszy się w tej dyskusji, iż nie wykazuje woli podejmowania dialogu. odrzuca propozycje miasta, jest nastawione na to aby wyciągnąć każdą złotówkę z miasta, nie oglądając się na potrzeby miasta, które są potrzebami społeczeństwa miasta.”
Szanowna Pani, Zarząd TG „Sokół” zgodził się na zamianę działki 541/4 na lokal przy Rynku, o czym wspominam odpowiadając powyżej Panu Oklejewiczowi. Pan Burmistrz z takiej zamiany zrezygnował.
Była propozycja Burmistrza, aby odsprzedać miastu działkę za cenę 3-4 krotnie niższą od ceny rynkowej. Nie podjęliśmy dyskusji na ten temat, ponieważ działka nie jest do sprzedania.
Następna propozycja Burmistrza dotyczyła zamiany działki 541/4 (płyta lodowiska) na poniżej położone korty. Nie mogliśmy podzielić naszej nieruchomości na dwie działki tylko po to, aby miasto sprzedało byłe lodowisko pod np. handlowiec, który byłby usytuowany pomiędzy naszymi działkami (budynkiem i kortami).
W nawiązaniu do dalszej Pani wypowiedzi chciałem powiedzieć, że znałem tych, którzy w SFA decydowali o budowie zadaszenia b. lodowiska (Kawczyński, Harłacz i inni) oraz wykonawcę części konstrukcji Jana Skulicha. SFA, jako inwestor, planowała wykończenie hali. Miały być szatnie, łazienki oraz klimatyzacja. Powyżej lodowiska planowano budowę hotelu. Szkoda, że historia konstrukcji kończy się jej rozbiórką.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć wszystkim zainteresowanym, że po reaktywowaniu, Towarzystwo rozpoczęło starania o odzyskanie nieruchomości. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji uchylił decyzje, które były wydane z rażącym naruszeniem prawa, a Sądy wydały wyroki na korzyść „Sokoła” mimo, że ze strony Urzędu Miasta czynione były usilne starania aby temu przeszkodzić. Po formalnym odzyskaniu nieruchomości i wpisaniu ich do księgi wieczystej na podstawie wyroku z dnia 15 lutego 2010 r. natrafiliśmy na największą przeszkodę, którą okazał się Burmistrz Miasta Sanoka, który do dnia dzisiejszego nie może nam przekazać działki 541/4 (płyta lodowiska) mimo, że jest obecnie w języku prawniczym nazwany posiadaczem w złej wierze.
Burmistrz Miasta i część Radnych bezpodstawnie, z widoczną nienawiścią atakuje „Sokoła”. Ja nie mogę zrozumieć, dlaczego tak jest. Nikogo z przedstawicieli obecnego Samorządu Miasta Sanoka nie obraziliśmy, nikomu Zarząd „Sokoła” nic nie zabrał.
Działam w Towarzystwie wspólnie z kilkudziesięcioma koleżankami i kolegami legalnie, z godnie z prawem (Dz.U. 1989 Nr 20 poz. 104. Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach)
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej również zapewnia każdemu wolność zrzeszania się (Art. 58. p.1).
Mimo to ja osobiście deklaruję, że jestem gotów, jako starszy i bardziej doświadczony, poradzić Panu Burmistrzowi jak powinien postąpić w sprawie nieruchomości „Sokoła”, aby zakończyć sprawę z honorem.
Bronisław Kielar
Odpis
P R O T O K Ó Ł NR XXXVII/2013
z XXXVII zwyczajnej Sesji Rady Miasta Sanoka VI kadencji, która odbyła się w dniu 12.02.2013 r. w Sali Herbowej tut. Urzędu Miasta pod przewodnictwem Pana Jana Oklejewicza Przewodniczącego Rady Miasta oraz Wiceprzewodnicząeego Rady Miasta Pana Tomasza Dańczyszyna.
Na ogólną liczbę 21 Radnych w XXXVII zwyczajnej Sesji Rady Miasta Sanoka VI kadencji
udział wzięło wg listy obecności 16 Radnych.
1. Bablak Roman, 2 Bętkowski Ryszard, 3. Bluj Maciej, 4. Chytła Mariusz, 5. Chrobak Andrzej, 6. Dańczyszyn Tomasz, 7. Daszyk Zbigniew, 8. Drwięga Kazimierz, 9. Drwięga Maciej, 10. Krynicki Józef, 11. Lewandowski Piotr, 12. Lisowska Teresa, 13. Oklejewicza Jan, 14. Pruchnicki Wojciech, 15. Ryniak Adam, 16. Henryka Tymoczko.
Nieobecni Radny (usprawiedliwieni):
1. Biega Jan, 2. Najsarek Robert, 3. Oberc Maria, 4. Woźniczak Łukasz, 5. Oberc Maria, 6. Woźniczak Łukasz, 7. Wydrzyński Wojciech.
Przewodniczący Zarządów Rad Dzielnic obecni na XXXVll zwyczajnej Sesji Rady Miasta
Sanoka VI kadencji.
1. Czerwiński Zbigniew - Rada Dzielnicy Posada
2. Oryszczyn Stanisław - Rada Dzielnicy Błonie
3. Osękowski Marian - Rada Dziełnicy Wójtowstwo
4. Piegdoń Wojciech - Rada Dzielnicy Olchowce
5. Podulka Franciszek - Rada Dzielnicy Zatorze
6. Pytlowany Edward - Rada Dzielnicy Dąbrówka
7. Szul Krzysztof - Rada Dzielnicy Śródmieście
Ad.18.
Informacja Burmistrza Miasta dot. nieruchomości położonej przy ul. Mickiewicza w Sanoku (stare lodowisko "TORSAN").
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak przedstawił informację dat. nieruchomości położonej przy ul. Mickiewicza w Sanoku (stare lodowisko "TORSAN").
Informacja stanowi załącznik do protokołu.
http://esanok.pl/2013/radni-osadzili-sokola-impas-w-sprawie-torsanu-film.html
Prowadzący posiedzenie Pan Jan Oklejewicz otworzył dyskusję w tym punkcie.
Poinformował, że 99% społeczeństwa jest zaskoczona i zbulwersowana postępowaniem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, bo zdawało się, że jeżeli to Towarzystwo odrodzi się po wielu latach niebytu to pewne działania statutowe czy współdziałanie z miastem będzie rzeczą oczywistą a tak nie jest. Statutowa działalność Sokoła przed wojną była bardzo znana, można przeczytać opracowania historyczne jak działało Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół" w bardzo wielu miastach Polski budując obiekty, swoje siedziby i prowadząc ogromną szeroką działalność statutową polegającą na kształceniu młodzieży, na podnoszeniu jej sprawności fizycznej, organizowaniu w grupy, to z czasem w trudnych sytuacjach historycznych Polski bardzo się sprawdzało i przynosiło konkretne efekty. Zwrócił się z pytaniem czy Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół" jako właściciel nieruchomości w tej chwili prowadzi jakąkolwiek inną działalność a przynajmniej taką działalność, którą można
by było w Sanoku upowszechnić, nagłośnić i powiedzieć, że to Towarzystwo przyjęło tradycje przedwojennego Sokoła, działa na wielu płaszczyznach i jest Towarzystwem Gimnastycznym a nie tylko grupą osób zrzeszonych, przeważnie w wieku starszym, którzy trwają. Kto kontroluje i rozlicza tego typu Towarzystwa, bo jeżeli się je powołuje a nie wykazują żadnej statutowej działalności, to czy jest możliwość rozwiązania takiego Towarzystwa, odebrania uprawnień. monitowania w jakikolwiek sposób? Na ten moment jak obserwuje się budynek dawnego Kina Pokój, siedziby Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" to wydaje się, ze to Towarzystwo jest w tej chwili tylko i wyłącznic konsumentem dochodów z działalności czysto komercyjnej, czyli znajdującej się w tym obiekcie, restauracji. Czy zarządzanie odzyskanym majątkiem to jest jedyna działalności tego Towarzystwa, a jeżeli jedyna to po co te szczytne i chlubne nazwy, że działalność statutowa, przyjęcie tradycji Sokoła przedwojennego itd. Jest to zupełnie niezrozumiałe, a dla Sanoka szczególnie, dlatego że działające w dobrej wierze miasto próbowało różnego rodzaju propozycje temu Towarzystwu przedłożyć i nie uzyskało ani jednego kroku pozytywnego, ani jednej przez 8 lal pozytywnej odpowiedzi, jest to rzecz szczególna i wręcz szokująca. Jeżeli poziom trwania i pomysły Sokoła odzwierciedla pomysł który słyszano wcześniej, żeby odbudować czy zrobić z hali zadaszenia dawnego lodowisko salę gimnastyczną, która będzie służyła całemu miastu, to wśród ludzi cokolwiek się na tym znających lego typu stwierdzenie wzbudziło śmiech, bo to nie był pomysł, to było chyba na zasadzie żeby dokuczyć i potwierdzić, że ludzie działający w tym towarzystwie nie mają kompletnie rozeznania w czymkolwiek. Tak samo brak zainteresowania kortami, zanim miasto postawiło nowe korty na MOSiR to bardzo często słyszało się od pewnych osób działających w zarządzie Sokoła, ze za wszelką certą należy uratować sanockie korty przy ul. Mickiewicza. Dzisiaj propozycja przyjęcia tych kortów nie budzi żadnego zainteresowania.
Przewodniczący Rady dodał, że jest to Towarzystwo, które nic nie robi w tym mieście, a już odwołanie się do patriotycznych i szczytnych tradycji Sokola przedwojennego to jest urąganie rzeczywistości tej, która nas dzień dzisiejszy spotyka. I w tym kontekście rozpatrując informacje jak miasto boryka się z problemem, jak próbuje wyjść naprzeciw daje pełny obraz tego co przeżyło z tym Towarzystwem przez 8 lat i daje niestety smutną myśl na przyszłość, z tym zarządem i z tak działającym Towarzystwem Sokół miasto, mieszkańcy, nigdy nie dojadą do porozumienia, bo najmniejszego symptomu w tym kierunku jak do tej pory nie było.
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak poinformował, ze pytanie dot. działalności powinno być kierowane do zarządu Towarzystwa, natomiast nadzór nad Towarzystwami sprawuje Starostwo Powiatowe co wynika z przepisów. Ponadto przypuszcza, jak w każdym statucie Towarzystw jest zapis, że mogą prowadzić działalność komercyjną, gospodarczą itd. ale dochody z tej działalności przeznaczane powinny być na cel określony w statucie, a w statucie jest właśnie krzewienie kultury fizycznej, młodzieży itd. Tak, więc jeśli nawet jest dopuszczalne prowadzenie przez Towarzystwo jakiejś działalności gospodarczej to dochody z tego powinny iść na konkretną działalność sportową wśród młodzieży.
Radny Pan Mariusz Chytła poinformował, że w 1926 r. Prezydent Wojciechowski rozwiązał Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Polsce i zabronił w swoim dekrecie uwłaszczania się Sokola na majątku, który został skomunalizowany na rzecz państwa. W Krajowym Rejestrze Sądowym są w Sanoku dwa Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół’" i w dwóch tych Towarzystwach jest jeden Pan Przewodniczący, więc trudno dojść co jest którego Towarzystwa. Radny uważa, że błąd został popełniony w 1993 r. wtedy kiedy Wiceminister wydał zarządzenie, że miasto nie mogło występować jako samoistny posiadacz itd. Faktem jest, że miasto nie zrobiło jednej rzeczy, nie powinno się było odwoływać do Ministerstwa, czyli organu wyższego nad nim tylko oddać tę sprawę do Sądu i to był błąd a dalej to była konsekwencja tego. Wiadomo w 1993 r. zaczął się kapitalizm uwłaszczeniowy, w tym czasie zaczęto oddawać wszystkim to co ktoś po to sięgnął i w 2005 r. przychodzi grupa ludzie powołując się nie wiadomo na co i zajmuje w majestacie prawa rzeczy należące do miasta Sanoka, oczywiście wykorzystując pewne sytuacje. Dalej jest konsekwencja tego, że miasto nie potrafi odebrać tego co i tak de facto należy do miasta. Cały czas mówi się o zadaszeniu, dlaczego nikt nie powie o podłożu, które jest betonowe, były tam kiedyś wprowadzane rury w których był amoniak, więc jakąś wartość to ma. Jeżeli się kwestionuje tylko jedną przesłankę najbardziej zawodną grupy ludzi, którzy twierdzą że wartości działki jest mniejsza, robione są ekspertyzy to czy nie można było zażądać drugiej ekspertyzy kiedy była niekorzystna dla miasta? Radca Prawny mówił, ze skarga kasacyjna jest niezasadna, a dlaczego nie, być może będzie składać jakiś wyspecjalizowany zespół prawników, który się tym trudni. Miasto nie może sobie odpuścić tylko dlatego, że przegrało w dwóch instancjach, bo to wcale nie zamyka drogi i możliwości do dochodzenia odzyskania tego co się należy
miastu.
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak poinformował, że żyjemy w państwie prawa i niestety rozstrzygnięcia sądowe trzeba honorować. Radny wspomniał o tym dlaczego do sądu nie występowano w tamtych latach kiedy toczyły się postępowania administracyjne, bo takie są tryby postępowań. Były postępowania administracyjne o stwierdzenie nieważności pewnych decyzji z lat poprzednich i miasto odwoływało się zgodnie z procedurą do Ministerstwa oraz do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W wystąpieniu do Wojewódzkiego Sądu w Warszawie podnoszono kwestie dwóch Towarzystw jakie funkcjonowały w Sanoku, było postępowanie wyjaśniające i stwierdzono, że tylko jedno z tych Towarzystw, a więc to którego Prezesem jest Pan Kielar jest następcą prawnym przedwojennego Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Stwierdzono to na podstawie takiej, że na zebraniu
założycielskim brali udział przedwojenni członkowie tegoż Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego, oraz Sąd stwierdził że dochowane zostały procedury.
Pomijając skomplikowaną kwestię zwrotu działki, która jest zabudowana, miasto wykorzystało wszelkie możliwości prawne jakie to prawo daje i one nadal trwają, Radca Prawny zwrócił uwagę na to, że postępowanie o wykup działki przed Sądem Okręgowym w Krośnie trwało równy rok, pozew złożono jesienią 2010 r., a w grudniu 2011 r. zapadł wyrok, w styczniu 2012 r. miasto wniosło apelację do Sądu Apelacyjnego i prawie rok trwała sprawa, bo wyrok zapadał w grudniu 2012 r. Czas jest na niekorzyść miasta bo cały czas musi płacić tzw. pożytki, a niezależnie od miasta po roku czasu trwają w poszczególnych instancjach postępowania sądowe. Jeśli chodzi o opinię biegłych, to przed wystąpieniem do Sądu miasto taką opinię zleciło, ale jest to tzw. opinia prywatna, w związku z tym Sąd zlecił opinię sądową, która była zbliżona do prywatnej opinii. Opinia La była korzystna dla miasta, ale rzeczoznawcy opierali się na metodzie odtworzeniowej a Sąd cały czas uparcie twierdził, że interesuje go wartość rynkowa, Biegli natomiast nie mogli ustalić wartości rynkowej bo takich obiektów w obrocie prawnym nie ma i to przyjęło niekorzystny obrót bo Sąd cały czas twierdził jaka jest wartość rynkowa, jeśli wartość rynkowa byłaby wyższa niż wartość działki to wówczas sprawa byłaby przez miasto wygrana. Sąd Apelacyjny również zlecił opinię biegłemu i też ta opinia metodą odtworzeniową była korzystna dla miasta, ale dla Sądu była nieprzydatna bo Sąd ciągle trzymał się wartości rynkowej.
Radny Pan Andrzej Chrobak poinformował, że konsekwencją decyzji z 1946 r. było odebranie majątku Towarzystwu Gimnastycznemu „Sokół" zupełnie bezprawne, bez jakiejkolwiek rekompensaty, a wtedy tak państwo funkcjonowało że odbierało własność prywatną, wszystko musiało być państwowe, Jeżeli wtedy państwo odbierało ludziom to co jest ich własnością to decyzją Sądu wolnej Rzeczpospolitej była całkowicie prawidłowa, również w tych sytuacjach kiedy ludziom odbierano majątek bezprawnie. Sąd orzekł wyraźnie, że są spadkobiercy prawni, ponieważ Towarzystwo zostało założone z członkami przedwojennymi, więc jest ustanowiona ciągłość prawna. Radny Pan Mariusz Chytła uważa, że miastu się coś należy, a miastu się nic nie należy w tym przypadku, ponieważ była to własność bezprawnie odebrana prawnemu właścicielowi.
Odnośnie zarzutu, że Towarzystwo prowadzi tylko działalność komercyjną to nie jest to zgodne z prawdą, bo w momencie przejęcia obiektu Kina sytuacja prawna była taka, że był tam dzierżawca z umową tak skonstruowaną przez miasto, że w zasadzie nie można było tej umowy zerwać. Umowa była do roku 2017 i trwa nadal tylko w nieco mniejszym okresie czasu. Co do 190 000 zł., które rzekomo miasto poniosło na rzecz remontu, to koszty te poniósł dzierżawca a nie miasto wykonując remont budynku. Prawdą jest, że dzierżawca w jakiś sposób te pieniądze odzyskał w postaci czynszu ale to już jest kwestia między dzierżawcą a miastem.
Odnośnie działalności Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" to patrząc nawet na stronę internetową Sokoła można zobaczyć, że ta działalność jest. Po pierwsze jest to działalność patriotyczna, było kilka konkursów historycznych, plastycznych w których brała udział młodzież, było kilka biegów, w tym niepodległościowych oraz im. Rotmistrza Pileckiego.
Ponadto Towarzystwo finansuje drużynę młodzików siatkarzy i jest to drużyna, która ma w swojej nazwie również TG Sokół. Oczywiście działalność nie jest na miarę oczekiwań ale na razie członków Sokoła jest tylu ile jest i robią to co mogą.
Odnośnie konstrukcji i betonu znajdujący się na działce Sokoła, to nikt nie prosił nikogo żeby na tej działce cokolwiek stawiał, więc jeżeli działka została zagospodarowana w taki sposób a nie inny to jest zaszłość z poprzedniego systemu. Odnośnie ceny działki to 400 000 zł. jest to cena wyraźnie zaniżona. W poprzedniej kadencji jak była ta działka przeznaczona do sprzedaży to całość miała być sprzedana za 6 mln. zł.
Odnośnie lokalu, który miasto proponowało Sokołowi na zamianę za działkę to propozycja była taka, że Sokół oddaje własność działki, natomiast otrzymuje lokal na zasadzie wieczystej dzierżawy. Ostatnia propozycja miasta to jest również dziwna sytuacja, bo kto by się zgodził na taką zamianę gdzie są dwie działki, które stanowią jednolitą całość, aby w środku tych działek była inna czyjaś obca działka. Ponadto na proponowanej przez miasto działce można
prowadzić tylko jedną działalność tenis ziemny, a Towarzystwo chce prowadzić działalność wszechstronną.
Radny uważa, że gdyby miasto dogadywało się z Towarzystwem na normalnych partnerskich zasadach to mogło by dojść do konsensusu, bo na płycie lodowisko mógłby powstać jakiś obiekt z częścią przeznaczoną na działalność Sokola na zasadzie własności.
Radny Pan Roman Babiak poinformował, że powinno się zachować zasady demokracji i zaprosić drugą stronę sporu, Na dzień dzisiejszy są przegrane procesy przez miasto a z wyrokami sądów się nie dyskutuje. Przed miastem kolejne bardzo trudne do wygrania procesy. Obserwuje te spory od samego początku jako Radny od kilku kadencji i może stwierdzić tylko jedno, że miasto w tym temacie nie jest bez winy. Może ubolewać też nad mieszkańcami miasta z racji choćby tego, ze z tytułu pożytków z parkingów płacą jako podatnicy Towarzystwu pieniądze a z drugiej strony za parking. Temat parkingu był poruszany przez wielu Radnych i jest to smutne. że za 80 miejsc parkingowych pobiera się jedynie 100 zł. Radny przypomniał, że działka miała być przeznaczona do przetargu i dzięki refleksowi Radcy Prawnego nie doszło to naruszenia prawa, Radny Pan Zbigniew Daszyk poinformował, że rozstrzygnięcia Sądu zaskakują, bo wracano do tego jak budynek był remontowany, a akurat pełnił funkcję Burmistrza, więc przed podpisaniem i wystąpieniem do Rady o 15 letnią zgodę na dzierżawę budynku udał się do Ministerstwa gdzie utwierdzono go w przekonaniu. iż taką uchwałę można podjąć bez żadnego zagrożeniu dla nieruchomości. Tak się stało, ze budynek został oddany w dzierżawę po wcześniejszym wyremontowaniu i odmieszkiwaniu sobie kosztów poniesionych na remont przed dzierżawcę. Bulwersuje również zachowanie Towarzystwa, ponieważ gdyby była taka
sytuacja, że nadal grają tam hokeiści to Towarzystwo sportowe byłoby likwidatorem najpopularniejszej dyscypliny sportu w Sanoku. Dodał, że miasto popełniło błąd, bo wtedy kiedy trwało już postępowanie o zwrot nieruchomości po co było odpłatnie urządzać parking i teraz Sokół ma tytuł do tych pożytków.
Radny Pan Wojciech Pruchnicki poinformował, że dziwi się, iż jest jakiś sąd nad Sokołem, bowiem po wojnie po zmianie systemu w roku 1990 w Polsce w wielu miastach, w dawnej Galicji. Sokoły się odradzały. powstawały, część odzyskiwała, część nie i nie zna przypadku żadnego Sokoła, który miałby takie problemy jak Sokół sanocki. Wracając do przedstawionej informacji to brakuje kilku istotnych punktów. Po pierwsze stan prawny, który był jasny dla
miasta oraz prawników od 2006 r. i wystąpienie miasta które było najpierw do Ministra żeby nie stwierdził, ze Sokół którego Presem jest Pan Kielar jest prawnym sukcesorem. To jest dziwna rzecz bo Sokół nie występował o odzyskanie własności, chciał tylko uzyskać prawną sukcesję i w tym momencie miasto wystąpiło dwa razy do Ministra, trzeci raz do sądów.
W między czasie były posiedzenia Komisji Rewizyjnej i na pewno są stenogramy tych zebrań, gdzie były relacjonowane Radnym jaka była ugoda ustna między Sokołem a miastem właśnie w momencie kiedy miasto podważało fakt, żeby Sokół w ogóle mógł istnieć jako
prawny sukcesor. Ugoda miała być taka, że miasto przekaże budynek Kina i teren wokół Kina Sokołowi oraz pomieszczenie za przysłowiową złotówkę, natomiast w zamian Sokół zrezygnuje z roszczeń do własności terenu pod lodowiskiem. Było to o tyle istotne wtedy dla miasta, ze miasto podjęło wcześniej decyzję o sprzedaży większego terenu i mogło na tej
sprzedaży zarobić, a także teren ten byłoby już de facto uporządkowany. Po tym spotkaniu miał być przygotowany dokument do podpisania, jednak w przygotowanym dokumencie nie było słowa własność tylko użyczenie a to jest zasadnicza różnica i jest to moment, w którym rozpoczął się spór między miastem a Sokołem. Nie powinno się mówić, że wszystkiemu jest
winien Sokół.
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak poinformował, że miasto nie zaniedbało kwestii wpisu do Księgi Wieczystej, bo z momentem komunalizacji był inny ustrój, były terenowe Organy administracji państwowej i to był Skarb Państwa. Natomiast w 1993 r. jak działka została skomunalizowana natychmiast założono Księgę Wieczystą i jako właściciel figurowała Gmina Miasta Sanoka. W tym kontekście zwrócił uwagę do wypowiedzi przedmówcy stwierdzając, że nie było możliwości prawnej przekazania na własność Sokołowi lokalu, o czym mówi art. 37 ustawa o gospodarce nieruchomościami. Jest możliwość zamiany między właścicielami ale Sokół wtedy na tamtym etapie nie był właścicielem, w związku z tym przystając na propozycję odnośnie lokalu miasto powiedziało, że bezpłatnie użyczy do momentu rozstrzygnięcia sporów administracyjnych, jak Towarzystwo stanie się właścicielem, a następnie do końca wywiąże się z tego zobowiązania, ale niestety na tą koncepcję nie było już zgody. Tylko taka możliwość prawna była, nie może samorząd nie właścicielowi przekazać na własność nieruchomości.
Zastępca Burmistrza Pan Marian Kurasz dodał, że potwierdza, iż były prowadzone takie rozmowy z Prezesem Kielarem i taka propozycja padał. Początkowo była nawet taka wola Pana Prezesa, stwierdził tylko że musi skonsultować to z zarządem i wtedy da odpowiedź. Zastępcę Burmistrza dziwią słowa Radnego Wojciecha Pruchnickiego, że nie było woli ze strony miasta. Miasto złożyło propozycję jednej rozsądzanej możliwości prawnej.
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak odniósł się do wypowiedzi Radnego Zbigniew Daszyka w kwestii utworzenia parkingu i nie wzięcia pod uwagę Sądu, że miasto prowadzi działalność niekomercyjną. Ze względu na inwestycje w mieście, zamknięcie rynku, dla celów parkingu itd. była społeczna uzasadniona potrzeba, żeby ten obiekt czasowo na cele parkingowe był
przeznaczony i stąd się wzięła symboliczna na początku cena jaką organizatorowi miasto płaciło, bo nikt nawet nie chciał początkowo się tego podjąć. Na parkingu parkowali urzędnicy nie tylko Urzędu Miasta, ale i Starostwa Powiatowego za niewielką odpłatność miesięcznie, bo w końcu są takie czasy, ze urząd to jest też zakład pracy, ludzie dojeżdżają do tej pracy i powinny być zabezpieczone miejsce na parkowanie. Potrzeba parkingu była tylko, że Sąd stwierdził, że nie jest usprawiedliwieniem dla rozstrzygnięcia sprawy iż miasto w celach niekomercyjnych urządziło tam parking, gdyż właściciel nie może być pozbawiony prawa do korzyści jakie otrzymałby z nieruchomości gdyby była w jego dyspozycji, a to że samorząd władający nie może z przyczyn statutowych takiej działalności prowadzić to nie
niestety tego nie można wziąć do rozstrzygnięcia pod uwagę.
Odniósł się również do wypowiedzi Radnego Andrzeja Chrobaka w kwestii płyty betonowej. Poinformował, że miasto będzie się domagać od Sokoła zwrotu wartości płyty, której wycena jest określona na wartość ok. 100 000 zł. Przez 50 lat gospodarowało miasto działką prawie że w centrum miasta, to czy ona miała być klepiskiem niezagospodarowanym przez ten cały czas i czekać na właściciela, warto się zastanowić nad sensem tego. Radca Prawny uważa, że uwzględnione zostanie to co podnoszą przed Sądem, bo jak Sokół otrzyma działkę z płytą betonową to będzie z tego korzystać, dlatego będzie musiał za to zapłacić, a uzasadnione było zagospodarowanie tej działki.
Radny Pan Maciej Bluj zwrócił się z pytaniem, kto przed wojna podarował Towarzystwu Gimnastycznemu „Sokół” przedmiotowy teren?
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak odpowiedział, że podarowało miasto w 1927 r. dla określonego celu. Zwrócił również uwagę na to, że cel ten jest określany w akcie darowizny i jest taka instytucja w prawie, która się nazywa odwołaniem darowizny przez darczyńcę. Miasto jest następcą prawnym ówczesnych przedwojennych władz samorządowych i będzie to test dla Sokoła. jeśli otrzyma już bez konstrukcji wybetonowaną działkę zobaczą co będzie tam robił jeżeli urządzi tam parking to będzie dla miasta pewna decyzja do rozważenia, czy nie wystąpić na drogę sądową o zwrot darowizny, ponieważ jest wykorzystywana na cel niezgodny z celem darowizny.
Sekretarz Miasta Pan Waldemar Och uzupełnił kwestię dat. utworzenia parkingu na płycie Torsanu w 2007 roku. Poinformował, że w 2006 r. wygaszany jest obiekt Torsanu, lodowisko zostaje przeniesione do nowej Hali. Od 2007 r. ten parking zaczął tam funkcjonować, ale nie stricte jako miejsce do parkowania, tylko była to potrzeba w pierwszej kolejności zabezpieczenia tego obiektu, który położony jest bezpośrednio przede wszystkim w sąsiedztwie parku skąd się przenosiły różnego rodzaju zagrożenia. Rozważane były wówczas różne warianty m.in. i taki żeby dozorować fizycznie ten obiekt co by pociągało za sobą dalsze koszty. W tym momencie w sukurs takiemu myśleniu przyszła inicjatywa klubu sportowego Stal, który zaczął się borykać ze swoimi problemami finansowymi i to oni wystąpili z wnioskiem o urządzenie tam parkingu, miało dać im to możliwość prowadzenia działalności i miało to być przeznaczone na cele statutowe. Klub Stal prowadził przez krótki okres czasu ten parking a jednocześnie zabezpieczał ten obiekt od strony dozoru i stąd się wzięły te symboliczne pieniądze, które płacił klub za dzierżawę. Po pewnym momencie czasu Klub Stal widząc, że nic osiąga zamierzonych dochodów, korzyści z tego tytułu, zrezygnował z parkingu. Pojawiał się więc znowu temat, co dalej zrobić z tym obiektem, w jaki sposób go zabezpieczyć, zagospodarować aby nie stanowił jakiekolwiek zagrożenia, bo był to obiekt
gdzie do niedawna były budynki, które zaczęły być tam wykorzystywane do różnych celów nie sportowych i to była główna przesłanka do urządzenia parkingu. Kolejnym następca po Klubie Stal, który zainteresował się parkingiem był prywatny dzierżawca, więc był zorganizowany przetarg ofertowy na to i ostatecznie do dzisiaj ten parking funkcjonuje.
Stawianie z tego tytułu zarzutu jest „naciągane”, ponieważ ten obiekt bądź, co bądź spełnia pewne społeczne zapotrzebowanie na brakujące miejsca do parkowania.
Przewodniczący Rady Pan Jan Oklejewicz dodał, że przed propozycją którą otrzymał Klub Stal, wówczas również KH Sanok otrzymało taka propozycję, jednak po analizie ekonomicznej nie podjęło tego tematu.
Radny Pan Roman Babiak stwierdził, że kiedy w mieście Sanoku zaczęło brakować miejsc parkingowych i kiedy również nieprofesjonaliści, czyli Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół" wydzierżawia 19 miejsc parkingowych za 1500 zł. z czego jeszcze ten dzierżawca zarabia na tym, gdzie miasto 80 miejsc parkingowych wydzierżawia za 100 zł miesięcznie. Radny uważa, że jest to niegospodarność ze strony władz miasta. Przy takim zapotrzebowaniu na miejsca parkingowe miasto nie powinno robić przetargi ofertowe tylko ustne.
Radny Pan Wojciech Pruchnicki przypomniał czego dot. decyzja Ministra MSWiA z 8 listopada 2006 r. Dotyczyła stwierdzenia nieważności decyzji Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie z roku 1946 r. odmawiającej rejestracji istnienia Stowarzyszenia Sokół. Wiele Towarzystw na terenie dawnej Galicji tą drogą szło i takie decyzje uzyskiwali od Ministra i nie zna przypadku żeby jakiekolwiek miasto odwoływało się najpierw do Ministra, a potem do Sądu. Dodał, ze mówiąc o ewentualnych negocjacjach między miastem a Sokołem nie brał w nich udziału, zna je tylko z relacji jakie były na Komisji. Radny odwołuje się do tego momentu w historii, ponieważ jest to ten moment gdzie nastąpiło takie spięcie, które się już nie rozwiąże bez sądów, a jak są sądy to się wszystko wyciąga żeby wygrać.
Przewodniczący Rady Pan Jan Oklejewicz poinformował, że Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół” w innych miasta odzyskały budynki na swoją działalność, prowadzą piękną działalność w tych miastach, natomiast nie rościły sobie żadnych innych pretensji do czegokolwiek więcej, Budynek Sokoła z przyległość niewielkimi był darowizną nr 1 miasta przed wojną, natomiast teren o którym się mówi na ten moment był nr 2. Czy były jakiekolwiek pretensje do Towarzystwa Sokół. że odzyskało Kino z przyległościami, nie było.
Natomiast było mało i była jeszcze jedna działka, którą chcieli odzyskać, i takich sporów w innym mieście nie ma, ponieważ żadne Towarzystwa z innymi roszczeniami nie wystąpiły.
Zastępca Burmistrza Pan Marian Kurasz dodał, że było też wstępna propozycja miasta, że za 6 mln. zł, które wówczas można było uzyskać wybuduje się salę gimnastyczną przy Gimnazjum Nr 2 nadając jej nazwę im. Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" i Towarzystwo mogłoby bezpłatnie z tej Sali korzystać.
Radca Prawny Pan Mirosław Furczak dodał, że w tamtym okresie był też bum inwestycyjny, którego już od paru lat nie ma, dlatego spadły też wartości działek. Stwierdził również, że miasto nie odwoływało się od decyzji o stwierdzeniu nieważności z 1946 r. o odmowie rejestracji. Były dwie decyzje, jedna dot. rejestracji Towarzystwa i miasto nie było nawet stroną, nie zajmowało się tym wątkiem. Natomiast druga decyzje z 1949 r. o likwidacji majątku Towarzystwa i przekazaniu majątku nieruchomego na rzecz zarządu miejskiego w Sanoku była bardzo istotna dla miasta i dalszych postępowań związanych z uchylaniem decyzji komunalizacyjnych itd. i w tej kwestii miasto się odwoływało bo takie możliwości prawne były, ponadto był to interes miasta. Odnośnie 80 miejsc parkingowych to według biegłego jest tam maksymalnie 56 miejsc parkingowych. Sokół lansuje tezę 80 miejsc po to tylko, żeby maksymalnie jak najwięcej wyciągnąć w procesach sądowych pieniędzy z tytułu zwrotu pożytków. Teoretycznie jest 56 miejsc parkingowych, a wg prowadzącego parkingu obłożenie to jest maksymalnie do 40 samochodów.
Radny Pan Maciej Drwięga poinformował, że rozmawia się o historii a powinno się zastanowić co dalej z tą sprawą można zrobić. Z jednej strony słyszy się, że to wojna między miastem a Sokołem. z drugiej strony że trzeba wynająć jakiś specjalistycznych prawników, którzy poprowadzą to aby miasto wygrało, więc kto na tym cierpi? Na pewno nie Sokół, ani nie miasto tylko mieszkańcy. W powszechnym przekonaniu wygląda to tak, że teren nie jest
właściwie zagospodarowany. W tym sporze widzi się już mniej wątków własnościowych, finansowych tylko coraz więcej pseudopsychologii, złośliwości, może trzeba wynająć jakiś mediatorów do tego sporu. Jeżeli ta sprawa jest już w sądach to pewnie tam zostanie tylko do czego to się doprowadzi, do tego że będzie to trwało bardzo długo, więc może trzeba cofnąć się o pół kroku i przestać wypominać sobie, bo tracą na tym mieszkańcy. Radny zaapelował
aby zaproponować coś rozsądnego aby to szło w kierunku racjonalnego zagospodarowania tego terenu a nie wypominania sobie i przypominania jakby dyskusji otaczającej własnościowe sprawy.
Przewodniczący Rady Pan Jan Oklejewicz poinformował, że propozycji ze strony miasta było bardzo dużo i śledząc kolejne był przekonany, że podejmie się taki dialog pomiędzy miastem a Sokołem. Żeby dyskutować, polemizować i dojść do jakiegoś konsensusu potrzebna jest dobra wola obu stron. Jako Rada Miasta nie mogą ani jednej, ani drugiej stronie nic narzucić, od 8 lat prowadzi sprawę Pan Burmistrz, od 8 lat Pan Kielar na czele zarządu Towarzystwa
się sprzeciwia i nie ma współpracy z miastem.
Radny Pan Wojciech Pruchnicki poinformował, że spór rzeczywiście jest na poziomie emocjonalnym. W tym momencie Pan Przewodniczący mógłby wystąpić, żeby pojawił się jakiś mediator, który by zaczął być pośrednikiem między Burmistrzem a Prezesem Kielarem.
Nawet jeśli Sokół odzyska teren sądownie to dalej jest impas.
Radna Pani Teresa Lisowska poinformowała, że z ogromną dezaprobatą ocenia zachowanie obecnego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, jako że słyszy się w tej dyskusji, iż nie wykazuje woli podejmowania dialogu. odrzuca propozycje miasta, jest nastawione na to aby wyciągnąć każdą złotówkę z miasta, nie oglądając się na potrzeby miasta, które są potrzebami społeczeństwa miasta. W latach 70 piękną postawą wykazywał się właśnie zakład Autosan, który jeszcze istnieje do tej pory, który zbudował lodowisko, basen w mieście, wiele innych obiektów dla społeczeństwa miasta. O tym się zapomina, dzisiaj tylko istotny jest interes prywatny. Mógł Autosan w latach 70 budować inne obiekty, na swoim osiedlu budował własne mieszkania. żłobek, przedszkole, mógł inwestować w swoje kadry, dać możliwość większych zarobków dla kadry a jednak budował dla miasta.
Radny Pan Andrzej Chrobak odnosząc się do wypowiedzi przedmówców stwierdził, że jeżeli chodzi o pożytki z lodowiska to przyjęto minimalna stawkę 80 zł razy 3 zł dziennie. Są tam o wiele większe pieniądze, które Pan Zieliński z tego zyskuje, a jaki interes ma miasto w finansowaniu prywatnej działalności Pana Zielińskiego? Jako członek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” dojście do konsensusu widzi w ten sposób, ze miasto się dogaduje
z Sokołem na takiej zasadzie, że jeżeli ma tam powstać jakiś obiekt to część tego obiektu jest własnością Sokoła.
Zastępca Burmistrza Pan Marian Kurasz poinformował, że poprzez swój głos w dyskusji chciał uzmysłowić wszystkim to co stracono przez te lata, bo gdyby doszło na początku do porozumienia to na pewno wspólnie cieszyli by się z wielu znakomitych obiektów potrzebnych miastu. Trzeba się pochylić i to jak najszybciej i doprowadzić tą sprawę do końca, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie, a ze strony miasta jest dobra wola, żeby zakończyć ten temat.
Prowadzący posiedzenie Pan Jan Oklejewicz zamknął dyskusję w tym punkcie.
http://bip.zetorzeszow.eu/GlobalDownload/3887136fe49eafe0b3b85f42a876d3af/6bdbfa3372334e36c0197cd21581a025/Protok%C3%B3%C5%82%20XXXVIII.2013%20z%20dnia%2014.03.2013.pdf
P R O T O K Ó Ł
NR XXXVIII/2013 z XXXVIII zwyczajnej Sesji Rady Miasta Sanoka
VI kadencji, która odbyła się w dniu 14.03.2013 r.
15. Wolne wniosku i zapytania.
Radny Pan Maciej Drwięga zwrócił się z następującymi sprawami:
- …
- Dot. sporu z Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół”.
Radny zwrócił się z pytaniem, czy coś wynikło z ostatniej burzliwej dyskusji na Radzie Miasta, czy prowadzone są mediacje?
Dodał, że w czerwcu kończy się rewitalizacja, ul. Piłsudskiego najbliższej położona Torsanu, będzie wyglądać pięknie, a Torsan po ściągnięciu dachu będzie wyglądał fatalnie, zresztą działka przy kortach tenisowych w chwili obecnej też nie wygląda ładnie.
Przewodniczący Rady Pan Jan Oklejewicz … odniósł się również do pytania Radnego Macieja Drwięgi dot. sporu Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.
Poinformował, że na pełnionym przez niego dyżurze w Urzędzie Miasta byli trzej Panowie z Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.
Panowie opowiadali o jakiś szkleniach konstrukcji, o jakiejś estakadzie 200 m bieżni, o różnych wielu rzeczach tylko nie o tym jak rozwiązać problem aktualny.
A kiedy zostały cytowane przez niego dokumenty dot. wydatków miasta na sport, co robi się w temacie boisk itd., a także zacytowane zostało pismo, które
było odpowiedzią na list Burmistrza Miasta z kolejną ostatnią ofertą dla Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, a mianowicie o przekazaniu gruntów, które są kortami tenisowymi i gruntu powyższej kortów tenisowych zdumienie tych Panów było ogromne, bo nie wiedzieli, że takie pismo zostało skierowane.
Jako członkowie Zarządu Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" powiedzieli, że nic na ten temat nie widzą i odpowiedź na to pismo jako od nich członków zarządu byłaby zupełnie inna.
Wiele rzeczy zostało wyjaśnionych i we wzajemnym myśleniu poprawionych,
natomiast nie było to żadne oficjalne stanowisko Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.