2012.11.16
1936 – O IDEOLOGJI SOKOLEJ – 2012
Przedstawiamy przemówienie (z przed 76 lat) Prezesa d-ha płk. Franciszka Arciszewskiego z roku 1936 do przemyślenia, porównania sytuacji ówczesnej i dzisiejszej.
Zachęcamy również do dyskusji na ten temat.
ORGAN
ZWIĄZKU TOW. GIMNASTYCZNYCH „SOKÓŁ” W POLSCE
ROK LIII WARSZAWA, SIERPIEŃ 1936 R. NR 8
O IDEOLOGJI SOKOLEJ
(Przemówienie Prezesa d-ha płk. Fr. Arciszewskiego)
Kiedy 70 lat temu ojcowie nasi zakładali pierwsze gniazdo sokole, Naród Polski przeżywał ciężkie czasy. Po szeregu klęsk z r. 1831, 48, 63 byliśmy wyczerpani i wewnętrznie rozbici, jak zawsze po przegranych wojnach. Wówczas aby poderwać naród do nowej inicjatywy, dać mu znów wiarę we własne siły, zaczęto organizować się w towarzystwa gimnastyczne i ćwiczyć mięśnie do nowej walki.
Ćwiczyć mięśnie do walki o Polskę!
W tych sześciu słowach mieści się fundament Sokoła i główny cel jego istnienia. Fundament mocny, a cel tak jasny, że bez żadnych zmian przetrwał z górą 70 lat i siłą swoją porywał coraz to nowe ośrodki Polaków. Wszędzie gdzie tylko byli Polacy na globie ziemskim, powstały gniazda sokole: w Małopolsce, w Wielkopolsce, w Kongresówce, w Nadrenji i Westfalji, we Francji, w Ameryce, w Argentynie, a wszyscy wiedzieli dokładnie, że gimnastyka nie jest celem dla siebie, że nie dla rekordów jest uprawiana, lecz że jest tylko środkiem do celu: do wychowania żołnierza polskiego!
I tak jest do dziś dnia. Wyników pracy sokolej nie szukamy w rekordach, jakkolwiek osiągnięcie rekordów sportowych jest zawsze mile widzianym objawem bocznym naszej pracy głównej, t. j. szerzenia gimnastyki i sportów w masach narodu na poziomie średnim.
Wyniki główne pracy sokolej okazujemy na zlotach sokolich.
Wychowanie masowych a karnych zastępów na boisko, wpajanie w nich dyscypliny społecznej w stosunku do wybranych władz sokolich – a potem karność w pracy gniazdowej i podczas zlotu w danej miejscowości: na Mszy Świętej, na defiladzie przez miasto i wszędzie, oto właściwie pojęty sposób pracy Sokolstwa w dziedzinie wychowania fizycznego.
Gniazdo, które wychowa i postawi na boisko i do defilady stu druhów, ćwiczących na poziomie średnim, lepiej się przysłużyły narodowi, niż takie, co wychowa kilkunastu druhów na poziomie wyższym, a do ćwiczeń masowych ręki nie przykłada.
Zdajemy sobie wszyscy sprawę z tego, że karność i dyscyplina społeczna w czasach przedrozbiorowych i po klęsce 1863 roku nie były właściwością naszego Narodu, a może i dziś pozostawiają wiele do życzenia. To zrozumieli też założyciele Sokoła 70 lat temu i stworzyli organizację hierarchiczną, gdzie obowiązuje rozkaz i wykonanie rozkazu, a przytem demokracja przy wyborze władz sokolich.
I to też trwa do dziś dnia. Mając zawsze na myśli nasz cel główny t. j. wychowanie obrońców Ojczyzny, staramy się już w społeczeństwie cywilnem urabiać karność i dyscyplinę społeczną, bo gdy się ją urobi, a doda jeszcze sprawność fizyczną przez gimnastykę, to połowa pracy przy wychowaniu żołnierza jest wykonana.
Głęboko przywiązani do wiary i Kościoła Katolickiego, za społeczny dział swej pracy sokolej uważaliśmy zawsze wzmacnianie polskości na naszych ziemiach.
Walczyliśmy zawsze o to, aby na polskiej ziemi Polak był gospodarzem, a tam, gdzie jesteśmy zmieszani z innemi narodami, aby element Polski był wzmacniany. Popieranie narodu polskiego przed innymi narodami w handlu, w przemyśle w szkołach państwowych, dostawcach państwowych i samorządowych, to nasz program społeczny.
- Hartowanie ciała i hartowanie ducha polskości – oto ideologia sokola!
Taka była 70 lat temu, gdy zakładano pierwsze gniazdo sokole i taka jest do dziś dnia, i to niezmienne przetrwania jej, pomimo głębokich zmian, które przeżyliśmy w czasie i po wielkiej wojnie europejskiej, jest dowodem jej bezwzględnej słuszności, a tak silnie ta ideologia potrafi utkwić w duszy i przywiązać do munduru sokolego, tego dowodem te siwe głowy, które po 30 i 50 lat w organizacji naszej pracują i do grobu się w mundurze sokolim kładą.
Kto bowiem raz przywykł do sokolstwa, ten Sokołem przestać być nie potrafi, a kogo losy życia pchną na drogi innej organizacji, ten zawsze mile wspominać będzie i dumnie się do dawnego sokolstwa przyznawać. Mamy tego ciągłe dowody wśród najwyższych dziś dygnitarzy państwowych.
Idea sokola bowiem to idea ogólnopolska. W gniazdach naszych mamy zwolenników wszystkich polskich ugrupowań politycznych, które nie uznają związków pozanarodowych, t. zn. nie należą do międzynarodówek. Jesteśmy Polakami, którzy nie uznają zależności ponadnarodowej, międzynarodowej, masońskiej, komunistycznej, żydowskiej. Słowem jesteśmy narodowcami! I dumni jesteśmy z tego, że na terenie gniazd naszych Polacy nie dzielą się na klasy społeczne i nie myślą o tem, co ich dzieli, ale o tem co ich łączy, t. j. o przyszłości Polski. To równie daje nam wiarę i pewność, że my, Sokolstwo, mamy jeszcze wielką i piękną rolę w narodzie do spełnienia.
Czujemy to wszyscy, że horyzont europejski zachmurza się coraz bardziej, coraz czarniej, i że naród Polski zwiększyć musi swoją czujność.
Sokolstwo ściska więc swoje szeregi. A gdy nadejdzie ta chwila, dla której cała dzisiejsza praca jest przeznaczona, która jest celem istnienia całego Sokoła, gdy Polska powoła nas do Swej obrony, wówczas my Sokoli, wszyscy, staniemy pod Jej sztandary. Młodzi zamienią wszyscy czamarę sokolą na mundur wojskowy, starsi w czamarze sokolej służyć Jej będą.
I walczyć będziemy druh przy druhu, jak brat przy bracie, pomimo różnic swych poglądów politycznych, i nikt nie będzie lepszy od drugiego, i nikt nie będzie miał większych lub mniejszych zasług z tego tytułu, bo krew nasza będzie równa – tak, jak równa była krew wszystkich Polaków, co 20 lat temu o Niepodległość Polski Walczyli, niezależnie od tego, czy na Sybirze, czy we Francji, czy w Karpackiej Brygadzie, czy jako ochotnicy w bitwie pod Warszawą, bo walczyć będziemy tak, jak ongiś, tylko z hasłem obrony praw Narodu Polskiego, jako całości, a nie w obronie tej czy innej części Narodu Polskiego; nie w obronie klasowego lub partyjnego poglądu, lecz z hasłami ogólnonarodowemi.
Tak całe Sokolstwo Polskie pojmuje swoją pracę.
I dla tej pracy, prowadzonej już od 70 lat, proszę całe społeczeństwo polskie i władze państwowe – o dalsze poparcie.
Oryginał jest własnością Pawła Sebastiańskiego. Pisownia oryginalna. Przepisał Bronisław Kielar – 2012 r.